RDF – paliwo w atrakcyjnej cenie

W przypadku RDF-u mamy obecnie do czynienia z ośmio- lub dziesięciokrotną nadpodażą. To sprawia, że paliwo to ma praktycznie zerową, a nawet ujemną cenę.

Jak wyjaśnia Marek Lachowicz, główny analityk Instytutu Jagiellońskiego i współautor raportu „Paliwa i motory wzrostu gospodarczego. Wpływ cen surowców i produkcji energii na Polskę”:

W średnim okresie, najbardziej prawdopodobna jest kontynuacja sytuacji obserwowanej obecnie, tj. zjawisko dopłat ze strony instalacji komunalnych za przyjęcie odpadów do ich termicznego przetworzenia. W dłuższym horyzoncie, m.in. po zagospodarowaniu nadpodaży odpadów nadających się do spalenia, można spodziewać się stopniowego wzrostu cen paliwa RDF do poziomu kosztów produkcji tego paliwa w wyspecjalizowanych instalacjach”. Jednak nawet wtedy cena paliwa będzie konkurencyjna w stosunku do innych rozwiązań.

RDF – paliwo mniej emisyjne od węgla

Raport Instytutu Jagiellońskiego wskazuje, że stosowanie RDF do pozyskiwania energii pozwala na znaczną redukcję emisji vs metody tradycyjne z wykorzystaniem paliw kopalnych. Dla przykładu wielopaliwowa elektrociepłownia wybudowana przez Fortum w Zabrzu o mocy 75 MWe oraz 140 MWt, zaopatrująca w ciepło ok. 70 tys. gospodarstw domowych, wykorzystuje m.in. RDF, tym samym zmniejszając emisje pyłu nawet jedenastokrotnie, a dwutlenku siarki nawet siedmiokrotnie w stosunku do tradycyjnych, tylko węglowych jednostek. Instalacje wykorzystujące RDF muszą spełnić dużo bardziej rygorystyczne pod kątem emisji wymogi, niż zakłady węglowe. Są zatem dużo bezpieczniejsze dla okolicznych mieszkańców.

RDF – paliwo, którego jest pod dostatkiem

RDF ma jeszcze jedną, niezaprzeczalną zaletę. To paliwo, którego jest pod dostatkiem. I jeszcze długo to się nie zmieni. Oczywiście pod warunkiem, że odpady te będą trafiały do selektywnej zbiórki, a nie na dzikie wysypiska, których w Polsce jest niemało. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego tylko w 2018 r. zidentyfikowano i zlikwidowano ponad 10 tys. dzikich wysypisk. Zdeponowane na nich odpady ważyły ok. 25 tys. ton. Ponadto służby porządkowe zinwentaryzowały dodatkowe 1607 punktów, gdzie ludzie porzucają swoje odpady.

RDF – paliwo wpisujące się w idee Gospodarki Obiegu Zamkniętego

Raport Instytutu Jagiellońskiego wskazuje także na to, że RDF w dokumentach unijnych wskazywany jest, jako jedno z preferowanych paliw przejściowych, w ramach budowy gospodarki cyrkularnej. Ta zakłada jak najbardziej efektywne wykorzystanie każdego produktu i wydłużenie cyklu jego życia, łącznie z ponownym wykorzystaniem go jako zasobu, tym samym ograniczając ilości odpadów do minimum. Koniec cyklu życia produktu nadającego się do przetworzenia na RDF oznacza bowiem ponowne jego wykorzystanie do wygenerowania energii.

Wagę Gospodarki Obiegu Zamkniętego docenia coraz więcej podmiotów. To dlatego w czerwcu 2020, z inicjatywy Fortum i pod egidą Pracodawców RP, zawiązała się koalicja „Włącz Czystą Energię dla Polski”, która nie tylko promuje pro-ekologiczne postawy dnia codziennego, ale przede wszystkim podkreśla, jak ważne jest to, aby także produkcja energii prowadzona była w sposób zrównoważony. RDF, jako paliwo idealnie się w takie podejście wpisuje.


Widok EC Zabrze z lotu drona

RDF – ratunek (nie tylko) dla polskiej energetyki?

Jak wynika z Raportu Instytutu Jagiellońskiego, pod koniec 2019 r. w Polsce na składowiskach zalegało między 20 a 27 mln ton odpadów nadających się do przetworzenia w paliwo alternatywne RDF.  Niestety na razie ten potencjał w dużej mierze pozostaje niewykorzystany.  A szkoda, bo paliwo to nie tylko wpisuje się w Gospodarkę Obiegu Zamkniętego, ale też, jako uzupełnienie miksu energetycznego Polski, zbliża nas do osiągnięcia właśnie podniesionych celów klimatycznych wskazanych przez Komisję Europejską.

„Ogłoszony niedawno plan Komisji Europejskiej, aby podnieść cele redukcji emisji gazów cieplarnianych zmusza wszystkie kraje Unii do rewizji swoich planów. Ważne wskazówki do tego, jak te cele osiągnąć w Polsce zawiera raport Instytutu Jagiellońskiego „Paliwa i motory wzrostu gospodarczego. Wpływ cen surowców i produkcji energii na Polskę” – wskazuje Jacek Ławrecki, Dyrektor ds. Komunikacji na Polskę i Kraje Bałtyckie w Fortum.

Istotnym elementem raportu „Paliwa i motory wzrostu gospodarczego. Wpływ cen surowców i produkcji energii na Polskę” było omówienie roli paliwa alternatywnego RDF w miksie energetycznym Polski. Już jest ono w Polsce wykorzystywane, jednak nie na taką skalę, na jaką warto byłoby to robić. Korzyści z rozwoju energetyki wykorzystującej pochodzące z odpadów paliwa jest bowiem całkiem sporo.

RDF – paliwo lokalne, a więc dostępne i nie wymagające transportu na duże odległości

Większość Polaków wie, że śmieci palić nie należy. Inna sprawa, że nie każdy się do tej zasady stosuje. Niewielu jednak wie, że przy zachowaniu odpowiednich warunków produkcyjnych z wysokokalorycznych odpadów nienadających się do dalszego recyklingu można wyprodukować paliwo zwane RDF-em, które z powodzeniem zastępuje tradycyjne paliwa kopalne. Tego typu rozwiązanie już stosują znane z wysokiej świadomości ekologicznej kraje Skandynawii czy Niemcy.

RDF może być stosowany zarówno w dużych obiektach spalania, jak i w obiektach o mniejszej mocy, w tym lokalnych ciepłowniach i elektrociepłowniach. Produkcja takiego paliwa odbywa się lokalnie, w oparciu o odpady pochodzące z okolicznych miast i wsi, a także zakładów przemysłowych. Ta lokalność to spora zaleta, bo pozwala w praktyce wdrożyć zasady Gospodarki Obiegu Zamkniętego w odniesieniu do społeczności z danego terenu, dostarczając jej energię oraz rozwiązując problem składowania odpadów.


Dzień Efektywności Energetycznej: bez nauki ani rusz!

Tylko nauka może nam zagwarantować rozwój innowacyjności i postęp technologiczny, bez których nie ma mowy ani o "zielonej energii", ani inteligentnych sieciach ciepłowniczych i elektrycznych, ani o bardziej oszczędnych urządzeniach.

Skoro ponad sto lat temu Albert Einstein udowodnił, że materia i energia to jedno, a Louis de Broglie wykazał, że elektrony są jednocześnie i falą i cząsteczką, musimy dopingować fizykom, których odkrycia każdego dnia pomagają zmieniać świat.

Aleksandra Konecka z Fortum zapytała fizyka, prof. dr, hab. Szymona Malinowskiego, co możemy zrobić, żeby zmniejszyć swój negatywny wpływ na środowisko.


Czysty Punkt Widzenia: Czy "podatek plastikowy" zaszkodzi paliwom alternatywnym?

Na lipcowym szczycie, przywódcy państw Unii Europejskiej przesądzili o wprowadzeniu opłaty od nie poddanych recyklingowi odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych. Każde państwo członkowskie UE ma do kasy Unii odprowadzić co roku konkretną kwotę. Nie jest jeszcze przesadzone, skąd państwa te pieniądze wezmą (każde ma tu dowolność) ale jedno jest pewne:
skoro opłata zależy od braku recyklingu odpadów opakowaniowych z tworzyw, to im większy recykling, tym opłata mniejsza. A skoro większy recykling, tym mniejszy odzysk energetyczny.

Niezależnie więc, czy dany kraj członkowski zapłaci te kwoty z własnego budżetu, czy też obciąży nimi np. producentów wyrobów w opakowaniach z tworzyw, będzie dążył do „śrubowania” celów recyklingu tak, aby zapłacić jak najmniej. Bo teoretycznie, z opłaty zwalnia tylko 100% recyklingu. Będzie więc „parcie na wynik”, dopóki tylko koszty recyklingu nie zrównają się ze stawką opłaty (UE chce aby wynosiła ona 0,8 Euro od 1 kg, a Parlament Europejski postuluje nawet 2 Euro od 1 kg!). Pytanie jednak, jaki będzie to miało wpływ na inne formy zagospodarowywania odpadów opakowaniowych z tworzyw.

Dziś bowiem odpady opakowaniowe z tworzyw (w szczególności folie) są cennym (bo najbardziej kalorycznym) składnikiem paliwa alternatywnego (choćby RDF). Wyobraźmy więc sobie sytuację, że tych cennych odpadów zabraknie, bo trafią – nawet na siłę - do recyklingu. Wartość opałowa RDF znacząco spadnie (pozostaną mniej kaloryczne odpady makulaturowe i drewno), spadnie więc atrakcyjność tego paliwa jako zamiennik węgla. Aby uzyskać taką samą moc grzewczą, cementownie czy elektrociepłownie będą musiały stosować więcej RDF. Teoretycznie to dobrze, bo zwiększy się popyt. Ale za przyjęcie RDF cementowniom czy elektrociepłowniom trzeba dopłacać, więc znacząco wzrosną koszty dla tych, którzy pokładają nadzieję w termicznym zagospodarowaniu odpadów. I cały biznesplan runie jak domek z kart bo okaże się, że odzysk energetyczny, który miał być tańszą alternatywą składowania i zastępować recykling tam, gdzie nie jest on możliwy, stanie się dla zagospodarowania odpadów formą najdroższą.

Tak, wiem, to czarny scenariusz. Ale dość prawdopodobny. Otwarte pozostawiam pytanie co zrobić, aby się nie sprawdził.

Krzysztof Baczyński
Coca-Cola HBC Poland


Najwyższy czas na... modernizację

Wiele firm Fortum kontynuować inwestycje w obszarze energetycznym. Potwierdzeniem tego jest zawiązana w szczycie pandemii koalicja „Włącz Czystą Energię dla Polski”. Koalicja powstała z inicjatywy Fortum, a jej liderem stali się Pracodawcy RP, jednak już dołączyło do niej kilkanaście podmiotów i to z różnych branży: od spożywczej po transportową.

Podmioty te w inwestycjach na rzecz „zielonej energii” upatrują szansę zarówno dla środowiska, dla siebie, jak i dla polskiej gospodarki. Wiedzą bowiem, że brak takich inwestycji w przyszłości może być związany z ponoszeniem dodatkowych kosztów. Tych wynikających z wzrostu kosztów energii, ale też z kar, jakie przyjdzie zapłacić, jeśli nie sprostamy wymogom unijnym.

Z punktu widzenia „Kowalskiego” energetyczną inwestycją może być rezygnacja z „kopciucha” na rzecz przyłączenia się do sieci ciepłowniczej lub też zakup instalacji fotowoltaicznej.

„Jestem przekonany, że pandemia nie będzie miała negatywnego wpływu na decyzje Polaków o modernizacji swoich źródeł ciepła, a liczba gospodarstw inwestujących w własne źródła energii elektrycznej będzie rosła” – komentuje Górnik.

Ekspert zwraca także uwagę na to, że rozwój energetyki rozproszonej sprzyjać będzie kolejnym inwestycjom w branży:

„Nadwyżki energii pochodzącej z tych źródeł powinny być przekazywane do sieci. A zatem, aby móc nimi efektywnie gospodarować, konieczne będą dalsze inwestycje w cyfrowy nadzór.” podsumowuje.


#Zabierz5zLasu

Zapraszamy na filmową relację z naszego ploggingu zorganizowanego na terenie .Nadleśnictwa Celestynów.

Jednocześnie zachęcamy do zebrania w trakcie spaceru 5 śmieci i wrzuceniu ich do pojemnika

#Zabierz5zLasu


Pandemia zmienia energetykę

Doświadczenia wynikające z pandemii wymusiły zmiany w sposobie funkcjonowanie firm energetycznych. W sytuacji zagrożenia epidemiologicznego zdalny kontakt z klientem, czy zdalna kontrola systemów okazały się koniecznością. To z kolei spowodowało, że firmy energetyczne w zupełnie nowym świetle zobaczyły przydatność rozwiązań cyfrowych, które w tej branży są jednym z ważnych obszarów.

„W Fortum już dawno postawiliśmy na inwestycje w modernizację i cyfryzację naszych systemów zarządzania sieci energetyczną, a koronawirus pokazał, że decyzja ta była ze wszech miar słuszna, umożliwiając nam pracę bez przeszkód mimo wymuszonej epidemią izolacji” – mówi Piotr Górnik, dyrektor ds. energetyki cieplnej w Fortum. „Chociaż w Polsce w krótkim okresie epidemia rzeczywiście spowodowała spadek zużycia energii nawet o 25%, to zużycie to już wraca do normy. W tym kontekście jest to zjawisko krótkookresowe, które nie zmieni naszego długofalowego podejścia strategicznego z zakresie tego typu inwestycji” kontynuuje.

Według eksperta Fortum rynek energii nadal będzie przekształcał się w kierunku zielonej energii i w branży należy się spodziewać kontynuacji inwestycji w te obszary.

„Wyzwania ekonomiczne i energetyczne zmuszają nas do szukania alternatywnych rozwiązań i lepszego gospodarowania zasobami, którymi dysponujemy, zgodnie z zasadami Gospodarki Obiegu Zamkniętego. W tym kontekście zasobem mogą być np. odpady. Inwestycje w efektywne ich wykorzystanie do celów energetycznych z pewnością będą kontynuowane”.

Potwierdzeniem słów eksperta jest ogłoszenie przez Fortum planów związanych z budową w Zawierciu instalacji do produkcji RDF’u, czyli paliwa z odpadów. Inwestycja ma być warta 20 mln złotych, a produkowane dzięki niej paliwo trafiać będzie do nowoczesnej elektrociepłowni Fortum w Zabrzu.


Coca-Cola: w tym roku sprzątamy cyfrowy świat

W tym roku Światowy Dzień Sprzątania - inicjatywa, w którą angażujemy się od lat - odbył się 19 września. . Pandemia skłoniła Coca-Cola do zmiany dotychczasowej formuły - firma skorzystała z inspiracji inicjatywy World Clean Up Day  Coca-Cola zaprosiła swoich pracowników do udziału w pierwszym w korporacyjnej historii Digitalowym Światowym Dniu Sprzątania Świata. Takie sprzątanie może wykonać każdy, nawet nie wstając od biurka. Oczywiście, akcja nie zastępuje w żadnym razie wieloletnich działań firmy na rzecz Świata Bez Odpadów w świecie realnym – również w biurze prowadzona jest edukacja i ścisła segregacja odpadów.

Nieczęsto zdajemy sobie sprawę, że cyfrowy świat również generuje zanieczyszczenia, które mają wpływ na środowisko. Prawie wszystkie działania online zwiększają nasz ślad węglowy. Innymi słowy, korzystanie z Internetu również tworzy własne odpady - emisje CO2, które są porównywalne z emisjami światowych linii lotniczych. Co więcej, każdego roku wysyłanych jest ponad 62 miliardy wiadomości spamowych, co odpowiada dziennemu zużyciu energii przez 2 miliony gospodarstw domowych w USA.

Z okazji Digitalowego Dnia Sprzątania Świata zaprosiliśmy pracowników Coca-Cola HBC Polska i Kraje Bałtyckie do usunięcia, wg. określonych zasad,  niepotrzebnych dokumentów z laptopa, starych e-maili, nieużywanych aplikacji na smartfonie, zduplikowanych i rozmytych zdjęć oraz filmów, które wypełniają pamięć urządzeń, przyczyniając się w ten sposób do ograniczania naszego śladu węglowego w świecie cyfrowym.

Zachęcamy pracowników wszystkich firm do podejmowania indywidualnych, lokalnych niewielkich inicjatyw w duchu „sprzątania świata”, tak jak wielu z nas robi to regularnie od wielu lat, nie tylko z okazji Światowego Dnia Sprzątania Świata, ale przez cały rok. Pamiętajmy, żeby stosować się do wytycznych epidemicznych, bo najważniejsze są nasze bezpieczeństwo i zdrowie.


Koronawirus spowolni, ale nie wstrzyma rozwoju energetyki

Wg. najnowszych estymacji Światowej Agencji Energii (IEA) rok 2020 przyniesie rekordowy spadek konsumpcji energii wynoszący aż 6% i będzie to pierwszy tak wielki spadek od roku 1945. Z tego powodu na świecie pracę w sektorze energetycznym straciło już ponad 3 miliony osób. Czy oznacza to zahamowanie rozwoju energetyki, czy może kryzys da impuls do przyspieszenia zmian, które i tak są konieczne? Eksperci Fortum stawiają raczej na drugi wariant, upatrując dla branży szansę na rozwój m.in. przez jej cyfryzację, ale także poszukiwanie alternatywnych dla paliw kopalnych źródeł energii.

Z raportu IEA “Sustainable Recovery, World Energy Outlook Special Report” jasno wynika, że pandemia koronawirusa i związane z nią ograniczenia w światowej produkcji i transporcie spowodowały największy od ponad 70 lat spadek zużycia energii. Spadek ten największy wpływ będzie mieć na energetykę węglową oraz tę opartą na ropie (estymowany spadek na poziomie nawet 8%).  Co ciekawe, raport wskazuje na to, że w tym samym czasie zużycie energii pochodzącej z „zielonych” źródeł (głównie słońca i wiatru) wzrośnie aż o 5%.


Koalicjanci wspólnie sprzątali las w Celestynowie

19 września, w Dzień Dzikiej Flory, Fauny i Naturalnych Siedlisk, z problemem odpadów porzuconych w lasach zmierzyli się przedstawiciele Koalicji „Włącz Czystą Energię dla Polski”. By unaocznić problem dzikich wysypisk i dać dobry przykład Polakom, zorganizowali wspólnie z Nadleśnictwem Celestynów plogging, czyli spacer po lesie połączony z jego sprzątaniem.

Plogging odbył się na terenie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Uczestnicy wydarzenia zebrali kontener butelek, złomu, plastikowych opakowań i innych śmieci, które następnie przekazali do sortowania i recyklingu. Tym samym w praktyce pokazali, na czym polega idea Gospodarki Obiegu Zamkniętego.

Według danych GUS w 2018 r. zidentyfikowano i zlikwidowano ponad 10 tys. dzikich wysypisk. Zdeponowane na nich odpady ważyły ok. 25 tys. ton. Ponadto służby porządkowe zinwentaryzowały dodatkowe 1607 punktów, gdzie ludzie porzucają swoje odpady, tworząc ich hałdy.

W świecie kierującym się zasadami Gospodarki Obiegu Zamkniętego takie marnotrawstwo nie powinno mieć miejsca, bo w zbieraniu i segregowaniu odpadów chodzi o coś więcej niż utrzymanie porządku. Segregowane odpady powinny bowiem trafiać do zakładów przetwarzania, by wrócić do systemu w formie surowców do ponownego użycia. Z tych, które nie nadają się do dalszego przetworzenia, warto produkować paliwo RDF, z którego powstanie energia.

Firmy i instytucje dają dobry przykład i zachęcają do ploggingu

Zawiązana z inicjatywy firmy Fortum Koalicja „Włącz Czystą Energię dla Polski, której liderem zostali Pracodawcy RP, powstała, by promować idee Gospodarki Obiegu Zamkniętego i dzielić się dobrymi praktykami w tym zakresie. Wszystko po to, aby z jednej strony chronić środowisko, a z drugiej zbliżyć Polskę do osiągnięciu celów wskazanych w Europejskim Zielonym Ładzie.

Na nasz apel o przyłączenie się do koalicji odpowiedziało już kilkanaście firm i instytucji, w tym m.in. Fortum, Bank Ochrony Środowiska, Browary Polskie, Coca-Cola HBC, ENERIS Surowce, EOD Technologies, Instytut Jagielloński, Karmar, Koleje Mazowieckie, Kompania Piwowarska, Strabag, Polish Brief, Polmass i Profbud i to właśnie przedstawiciele koalicjantów wzięli udział w sobotnim ploggingu” - mówi Magdalena Kitlas z Pracodawców RP.

Na pomysł zorganizowania wspólnego ploggingu wpadła właśnie firma Fortum, która tego typu imprezy z powodzeniem organizowała już we Wrocławiu czy Gdańsku. Moda na plogging rozpoczęła się w Szwecji i jest połączeniem szwedzkiego słowa „plocka up” – podnosić oraz „jogging”. To dyscyplina, która nie stawia barier wiekowych i nie wymaga nadludzkiego wysiłku. Jest połączeniem idei ruchu na świeżym powietrzu i sprzątania świata. Oddziałuje pozytywnie na ludzi i środowisko, a dodatkowo pozwala na wydzielanie endorfin – czyli wyzwala pozytywną energię.

To nie pierwszy raz, kiedy dobre, pro-środowiskowe praktyki przenosimy z gruntu skandynawskiego do Polski – tłumaczy Jacek Ławrecki, dyrektor ds. komunikacji na Polskę i kraje bałtyckie w Fortum. „Skandynawowie zasady Gospodarki Obiegu Zamkniętego wdrażają na co dzień, zarówno na poziomie operacyjnym firm, jak i na poziomie zwykłych mieszkańców. Warto z nich brać przykład, jeśli serio myślimy o przestawieniu Polski na „zielone” tory”.

O „zielonych torach” i „zielonej energii” na co dzień myśli spółka Koleje Mazowieckie, która również przyłączyła się do akcji.

„Idea ploggingu jest bliska naszej spółce. Kolej to przecież najbardziej ekologiczny środek transportu zbiorowego. Dlatego uczestniczymy we wszystkich projektach pro-ekologicznych” - przekonuje Donata Nowakowska, Dyrektor Biura Rzecznika Prasowego Kolei Mazowieckich.

We wspólne sprzątanie lasu w ramach ploggingu zaangażowała się również spółka Coca-Cola HBC Polska.

„Plogging jest nam dobrze znany, ponieważ od lat nasi pracownicy inicjują go w swojej okolicy, zapraszając do wspólnej aktywności zarówno partnerów i konsumentów. Idea jest bardzo prosta, wystarczy np. ze spaceru z psem albo joggingu zabrać napotkane śmieci i wrzucić je do odpowiedniego pojemnika. Wierzymy, że takie oddolne akcje pomagają zwiększać świadomość Polaków na temat tego jak ważne jest zaangażowanie każdego z nas na rzecz Świata Bez Odpadów” - tłumaczy Katarzyna Borucka, dyrektor ds. korporacyjnych Coca-Cola HBC Polska i Kraje Bałtyckie.

Dzikie wysypiska to efekt lenistwa

Okolice Celestynowa, gdzie odbył się plogging, to popularne miejsce odpoczynku i rekreacji dla mieszkańców pobliskiej Warszawy. Są tu i działki rekreacyjne, i lasy, i miejsca odpoczynku dla turystów. Są również nielegalnie wyrzucane odpady.

„Jako nadleśniczy jestem za każdym razem zszokowany, w jaki sposób traktowany jest las. Widać, że w okolicy buduje się coraz więcej domów, bo i do lasu trafia coraz więcej gruzu i odpadów budowlanych. Wiele osób tak świetnie spędza u nas czas, że nie potrafi po zakończonej zabawie zabrać puszek, butelek i toreb foliowych. Apeluję do każdego: dbajmy o lasy, o środowisko naturalne. Nie zamieniajmy go w nielegalne wysypisko śmieci” – mówi Artur Dawidziuk z Nadleśnictwa Celestynów.

Problem na tysiące lat

Warto przypomnieć, że szklane butelki same nigdy się nie rozłożą. Czas rozkładu plastikowych butelek po napojach to nawet 10 000 lat, a torebek foliowych – 300. Puszka po napojach rozłoży się dopiero po upływie 200 lat. Ponadto pachnące jedzeniem odpady to zagrożenie dla zwierząt, które mogą się nimi zadławić, zaplątać w nie i udusić.

Dla nas, firmy zajmującej się gospodarką komunalną, nadanie drugiego życia odpadom to podstawowy cel naszej działalności” – mówi Magdalena Sułek-Domańska z ENERIS. „Cieszymy się, że dla wielu firm, o innym niż nasz profilu działalności, kwestia odpadów jest również ważna i że traktujemy je wspólne jako zasób, który można ponownie wykorzystać surowcowo lub energetycznie. Miejsce odpadów jest w zakładzie przetwarzania i recyklingu lub produkcji RDF, a nie w lesie” – podsumowuje Sułek-Domańska.

Ekologiczny, bo koleją, przejazd na miejsce ploggingu zapewniły Koleje Mazowieckie, worki i wywóz śmieci sfinansowała firma Fortum, rękawiczki dostarczyła firma ENERIS, a wodę dla uczestników wydarzenia dostarczyła Coca-Cola. Butelki oczywiście zebrano i przekazano do recyklingu.